Dziś jest poniedziałek, 29 kwietnia 2024 r.
Imieniny: Hugona, Piotra, Roberty
Pogoda: 2°C, lekki deszcz więcej →

GKS Radziechowy: ''Pudło'' zasłużone

To był sezon, który w Radziechowach jeszcze długo będzie się wspominać. Zespół zasłużył wynikami i postawą na szacunek przeciwników, którzy mieli świadomość trudnych przepraw z „Fiodorami”. Gdy w połowie jesieni GKS objął szkoleniowiec Maciej Mrowiec, IV-ligowiec rozpędził się, wygrał większość z rozegranych spotkań, wdrapując się na podium. Na finiszu to właśnie ekipie z Radziechów przypadło miano najlepszej z beskidzkiego tercetu, bardziej jednak istotną wartość ma konsekwencja i efektywność gry zespołu. Dodajmy, że trafione okazały się zimowe transfery Piotra Pindla i Macieja Rozmusa, co dopełniło – jak mówi nam trener – „maksa”.

Ciekawostki:

  • Bilans: 52 punkty – 16 zwycięstw, 4 remisy, 10 porażek
  • Bilans bramkowy: 43:36 – bilans dom/wyjazd: 21:15/22:21
  • Najlepszy strzelec: Łukasz Błasiak (11 goli)
  • Najwyższe zwycięstwo: 3:0 ze Szczakowianką Jaworzno (dom) i 7:4 z Jednością Przyszowice (wyjazd)
  • Najwyższa porażka: 1:5 z Polonią Łaziska Górne (wyjazd)
  • Najmniej remisów z grona wszystkich zespołów, ex-aequo z rezerwami GKS-u Tychy
  • Bilans spotkań derbowych: 7 punktów – 2 zwycięstwa, 1 remis, 1 porażka (GKS – Spójnia 0:1 i 1:1, GKS – Drzewiarz 2:1 i 2:0)

A jak rozgrywki ocenia sam trener radziechowian Maciej Mrowiec?

O sezonie…
– Fajnie zaskoczyło to jesienią, bo po moim przyjściu do Radziechów drużyna do zimowej przerwy zanotowała 6 zwycięstw i poniosła tylko 1 porażkę. W rundzie rewanżowej też zdobyliśmy dużo punktów. Właściwie to realnie oceniając nasz sezonu, zbliżyliśmy się do „maksa”. Oczywiście, boli na przykład porażka u siebie z Unią Racibórz. Niedosyt jest także po przegranym półfinale w Pucharze Polski, ale jesteśmy na „pudle”, więc trudno wybrzydzać i narzekać.

O mocnych stronach zespołu…
– Na pewno podkreślę zaangażowanie wszystkich, które było widoczne. Począwszy od „góry”, czyli prezesów Juraszka i Jakubca, po zawodników. Każdy robił właśnie to, co powinien. Co do samego zespołu zadecydowała gra do końca, bo ważne punkty potrafiliśmy zdobywać w końcówkach. Wcześnie utrzymanie było „zaklepane”, graliśmy bez ciśnienia, co nam pomagało. Pozytywnie wypadliśmy w grze defensywnej, tracąc mało bramek. No i omijały nas kontuzje, w zasadzie tylko Artur Kitka miał na wiosnę poważniejsze problemy.

O beskidzkim tercecie w IV lidze…
– Wszystkie trzy beskidzkie zespoły pokazały, że nieprzypadkowo należy się im miejsce w czołówce. Może nie stanowiły całkowicie o sile IV ligi, ale znalazły się w ścisłej „szpicy”. W komplecie udało się uniknąć drżenia o utrzymanie, na finiszu nie było zmartwień, a walka o jak najlepszą lokatę. Widać postępy u nas, ale i w Jasienicy i Landeku. Chyba wszyscy z nadwyżką swój cel zrealizowali.

źródło: sportowebeskidy.pl/pilka-nozna/gks-radziechowy-pudlo-zasluzone

Kategorie spraw urzędowych